"Ministrare" (z łac.) znaczy "służyć". Służymy Bogu, kiedy przyczyniamy się do tego, aby liturgia była piękna. Słowo "ministrant" wskazuje szczególnie na służbę we Mszy świętej.
Ministrant jest pomocnikiem przy sprawowaniu Mszy świętej i podczas innych nabożeństw liturgicznych. Ministrant przez służenie wskazuje, że każde nabożeństwo liturgiczne sprawowane w kościele, jest nie tylko sprawą kapłana, lecz sprawą całej parafii i wszystkich wiernych!
Ministrant przez swoje służenie pokazuje, że "uczestniczyć w liturgii" nie znaczy tak jak w kinie albo przed telewizorem tylko słuchać czy oglądać. "Uczestniczyć w liturgii" to znaczy także współdziałać i współtworzyć ją, czynnie się w niej angażując!
Serdecznie zapraszamy chłopców, którzy pragneliby dołączyć do naszej wspólnoty, na zbiórki w drugą i czwartą sobotę miesiąca.
1. Pamięta, że przy ołtarzu usługuje samemu Bogu jako wybrany przedstawiciel Wspólnoty Parafialnej.
2. Aktywnie i w skupieniu uczestniczy w Liturgii: głośno i wyraźnie wypowiada słowa modlitwy, bierze udział w śpiewach oraz starannie wykonuje czynności powierzone mu przez Przełożonych.
3. Odmawiając przed i po Mszy św. wspólną modlitwę ministrantów, nie zapomina również o osobistym przygotowaniu i dziękczynieniu za posługę w czasie Liturgii.
4. Stara się uczestniczyć w Eucharystii w sposób pełny, tzn. w stanie łaski uświęcającej, przyjmując Komunię Świętą.
5. Troszczy się o czystość serca i ciała. Jego zawsze czysty strój liturgiczny jest znakiem serca gotowego na przyjęcie Chrystusa.
6. Bezpośrednio po przyjściu do zakrystii ubiera się w swoje szaty liturgiczne, a przed wyjściem starannie je składa lub wiesza na wieszaku.
7. Zawsze chętnie uczestniczy w przygotowaniu Świętej Liturgii i miejsca Jej odprawiania.
8. Niczego nie bierze i nie dotyka w kościele lub w zakrystii bez pozwolenia.
9. Przychodzi do zakrystii, co najmniej 10 minut przed rozpoczęciem Świętej Liturgii. Mówi z powagą i wyraźnie: "Króluj nam Chryste" i tym samym pozdrowieniem wita też przechodzącego kapłana.
10. Unika niepotrzebnych rozmów w zakrystii i prezbiterium. Z konieczności mówi krótko i rzeczowo, a przede wszystkim szeptem.
11. Stara się wypełniać dokładnie i w skupieniu w sobie właściwą ministrancką posługę liturgiczną, a w razie potrzeby jest zawsze gotów podjąć funkcję ministranta stopnia niższego.
12. Po zakończonej Liturgii wychodzi z zakrystii w ciszy i spokoju pamiętając, że jest ona częścią Kościoła, w którym mieszka Bóg.
1. Poznanie Boga
Pierwsza korzyść, jaką dała mi służba przy ołtarzu, to poznanie Boga i Jego Kościoła. Gdyby mama nie zaprowadziła mnie kiedyś do zakrystii po jednej z mszy na moje usilne błaganie, to mógłbym Boga żywego nie poznać.
Trudno o to na jednym z wielu warszawskich blokowisk, gdzie konkurencją dla relacji z Bogiem są szybkość życia i zaspokojenia własnych potrzeb.
2. Dyscyplina
Kolejną ważną rzeczą, którą dała mi służba przy ołtarzu, jest dyscyplina.
Tak jak w wojsku: jest hierarchia, każdy ma swoje miejsce, swój stopień i funkcję we wspólnocie.
Zadaniem najmłodszych jest obserwowanie tego, co robią starsi. Żeby zostać ministrantem, najpierw trzeba odbyć okres kandydatury.
Tak więc dyscyplina „pełną gębą”
3. Modlitwa
Ważną rzeczą, której uczy się ministrant, jest modlitwa.
Podczas mszy świętej, podczas nabożeństw czy też w domu. Bez modlitwy Boża iskra, która w młodych chłopcach rozpala pragnienie
bycia bliżej ołtarza, niechybnie zgaśnie. Gdy do ognia nie podkłada się drewna, zostaje sam popiół.
4. Pokora
Ministrant tylko wtedy jest dobry, gdy go nie widać. Bez pokory nie można być ministrantem, bo ludzie zapamiętują przede wszystkim te momenty, gdy coś się zawali.
Wyleje się wino z rozbitej ampułki lub ktoś wywróci się ze świecą. Jeśli ministrant robi wszystko jak należy, to ludzie będą zwracali uwagę tylko na ołtarz i księży.
Rób wszystko dobrze, a nikt nic nie zauważy. To nie sprzyja wzrastaniu pychy.
John z Nigerii – pochodzący z biednej rodziny, John musiał pokonać wiele trudności, aby spełnić swoje marzenie i zostać ministrantem. Mimo braku dostępu do edukacji i wsparcia, od najmłodszych lat John czuł wewnętrzne wezwanie do służby w kościele. Dzięki determinacji i pomocy lokalnej parafii, John zrealizował swoje marzenie i obecnie jest cenionym ministrantem w swojej wspólnocie.
Maria z Hiszpanii – Maria, młoda dziewczyna z małej wioski w Hiszpanii, zawsze marzyła o tym, aby stać się ministrantką. Pomimo oporu niektórych ludzi z jej społeczności, którzy uważali, że ministrantura to domena mężczyzn, Maria podjęła wyzwanie. Zdecydowana i niezłomna, Maria przekonała swoją parafię, że jej powołanie jest autentyczne. Obecnie jest inspiracją dla innych dziewcząt w swojej okolicy, które marzą o służbie w kościele.
David z Kenii – David, dzieciak z ubogiej dzielnicy w Nairobi, Kenii, miał trudne dzieciństwo. Jednak mimo braku stabilności i wielu pokus, David zawsze wiedział, że chce zostać ministrantem. Dzięki wsparciu swojej lokalnej parafii i determinacji, David przeszedł przez trudności i został ministrantem. Teraz jest aktywnym członkiem swojej wspólnoty i pomaga innym młodym ludziom znaleźć swoje powołanie.